Strona główna / Kocięta

Kocięta abisyńskie




Nasze kocięta

*****
2 listopada 2020 w naszej hodowli urodziły się 2 kocurki dziko umaszczone

Mama: Xai Xai Abi Banda

Tata: GrandEurochampion Ptiprince Kenzo Takada




















*********

25 sierpnia 2020 

w naszej hodowli na świat przyszły 3 dziko umaszczone kocurki

Mama: Fenicja Abi Banda

Tata: Grand Eurochampion Ptiprince Kenzo Takada

Łakomczuszek


Wielki Zdobywca


Leniuszek



Kocięta urodzone 8 maja 2020

Mama CH Tautou Abi Banda

Tata Goya Abi Banda

to

5 wyjątkowow urodziwych i dorodnych kociąt w kolorze niebieskim.

3 dziewczynki i 2 chłopców.

Tata dumny i szczęsliwy  i nic dziwnego. 5 niebieskich kociąt po dwojgu dziko

umaszczonych rodzicach, to biorąc pod uwagę, że niebieski jest kolorem recesywnym,

wyczyn nie lada.






Wszyskie kocięta mieszkają już w nowych domach. Nie są grzeczne - rorabiają ile się uda,

psocą, biegają  na zasadzie - im szybciej tym lepiej. Wszystkie łóżka  i kolana traktują jak

własne.



Myszkują po szafach, półkach  i wszystkich, nawet najbardziej niedostępnych zakamarkach.

Mimo to,  a może właśnie dlatego, nowi opiekunowie są nimi zachwyceni.









***********



Wszystkie nasze kocięta są dwukrotnie odrobaczane i dwukrotnie szczepione szczepionkami przeciw chorobom zakażnym. Stosujemy późny program szczepień tzn. pierwsze szczepienie w 9 tygodniu życia, drugie  w 12 tygodniu.

Od 4 tygodnia karmimy je suchą karmą  Babycat & mother i puszeczkami Hills'a Mousse
1 st Nutrition .
Od 2 miesiaca dostają mięso z piersi indyka oczyszczone z włókiem i powięzi, lekko obgotowane i rozdrobnione. Od trzeciego mięsiaca dodajemy do diety surowe, przemrożone mięso z piersi indyka lub wołowe.

Ponieważ przywiązujemy wielką wagę do ich wszechstronnego rozwoju, a szczególnie socjalizacji, nie wydajemy ich zbyt wcześnie. Dajemy im czas na oswojenie się ze światem, żeby ułatwic im start w nowym domu.
Wychodzą z naszego domu po ukończeniu 15 tygodnia życia,
wygłaskane, wypieszczone.

Przed opuszczeniem hodowli są odrobaczane i przechodzą badania weterynaryjne.
Dostają rodowód, ksiażeczkę zdrowia lub, na życzenie nowego właściciela, paszport i wyprawkę
.

*********



27 września 2017
z wielką radością powitaliśmy narodziny

Miotu V

uroczą, słodką dziewczynkę
Vivien

oraz
3 dorodnych chłopców

Vincent Van Gogh,Vangelis,Velvet Timothy

Mama: Noemi Abi Banda

Tata: World Champion Vasco da Gama Abi Banda


***
Wszystkie kocięta z miotu V są zarezerwowane.

***********


Maluchy V -2 tygodnie


Wszystkie maluchy urodziły się duże, silne i bardzo piękne.
Od razu po porodzie zabrały się do jedzenia i od tej pory sprawiają wrażenie, jakby wykonywały tę czynność nieustannie. Trzeba przyznać, że nabrały wielkiej wprawy. Potrafią ssać w każdej, nawet najbardziej karkołomnej pozycji.
Rosna jak na drożdżach nabieraja coraz więcej siły.

**********






*********

2 października 2016

Przyszły na świat kocięta Sissi

Miot 6 dzikoumaszczonych, dorodnych kociąt -

2 słodkie dziewczynki i 4 wspaniałych chłopców.

Szczęśliwym tatą został Nikolas Cage.



Wszystkie kociaki są idealnie zdrowe i wspaniale sie rozwijają.

*******


Kociaczki omału zdobywają nowe umiejętyności. Jedne umieją już bardzo głośno protestować, gdy zabieram je do codziennego, obowiązkowego, ważenia.


Niektóre próbują otworzyć oczy i zobaczyć, co się dzieje.


****

Kocięta Koki Inki urodzone 31 lipca 2016

znalazły juz swoje nowe domy.

Nefretete zostanie z nami


Maluchy Koki wyrosły na piękne kocięta.


31 lipca 2016

Koka Inka urodziła 4 piękne kocięta.

Niebieską dziewczynkę, niebieskiego chłopca,
dziko umaszczoną dziewczynkę i dziko umaszczonego chłopca.





********
 
Nasza pierwsza  niebieska koteczka abisyńska ELLE ABI BANDA*PL

urodzona 10 maja 2015 



Elle jest uroczą, pięknooką koteczką o bardzo miłym charakterze.
Prawdziwa księzniczka. Dorodna jak tata Nicolas Cage,   odważna, towarzyska i wesoła.
Bardzo lubi mizianki i głaskanie po brzuszku.
Podobnie jak wszystkie nasze kocięta, mimo młodego wieku posiada już podstawowe sprawnośći. Bezbłędnie trafia do kuwety, umie korzystać z drapaka, bawi się myszka i piłeczką. Podczas zabawy chowa pazurki. No i mruczy głośno jak tylko widzi,że do niej podchodzę





************


Nasze maluchy - pierwsze portolio.

DJ otworzył oczy, chociaż zadowolony nie jest.



Sesja zdjęciowa tak naprawdę jest nudna.


Czas kończyć zrobię im  pa,pa.



*********

Wszystkie kocięta

urodzone 22 kwietnia 2014

mieszkają już w nowych domach















więcej zdjęc w Galerii Miotu


*************

Sissi Abi Banda*PL



MIOTY K i L

1 września 2012 przyszły na świat dwa mioty kociąt.

Wszystkie kocięta są w kolorze dzikoumaszczonym.

Fabiola i Glamour,
obie dumne mamy bardzo starannnie opiekowały się dziećmi.

Najpierw szystko robiły razem, karmiły maluchy, doglądały, pieściły. 


Po kilku dniach niestety trzeba było je rozdzielic, bo każda chciała wszystkie  zagarnąć dla siebie. Po cichutku przynosiła do swojego kojca dzieci drugiej kotki i nie chciała oddać. Ponieważ kłotnie przybierały na sile, w ruch zaczęły iść pazurki, umieściłam każdą mamę z dziećmi w innym pokoju. 


Oto najbardziej ulubiona zabawa chłopaków. 


A dziewczynki najlepiej czują się przy pluszowym baranku.
Jest mięciutki, milutki i można sie pod nim schować.


Dopiero jak mamy wyprowadziły maluchy z kojca, zamieszkały  razem.
Wtedy zaczęło sie prawdziwe szaleństwo.
Gonitwom nie ma końca. Wszystko jest niezmiernie interesujące. 
Zaczęły ginąć skarpetki i inne drobne częsci garderoby. 

 
Wszystkie sa już odrobaczone i dwukrotnie zaszczepione. Zdobywają świat tzn. kuchenne szafki, stół i wyższe meble.
Schody, kanapa i wszystkie drapaki oczywiście już dawno zdobyte.



Fotel jest nabardziej oblegany. Z niego mozna wejść na drewno kominkowe,  pozrzucać szczapy i włączyć lampę, przez pociagnięcie sznureczka.
Momenty, gdy można mieć fotel wyłącznie dla siebie i zaprezentowć  na nim
całą swoją elegancję zdarzaja niezmiernie rzadko, ale czasem sie udaje.



************************

MIOT I

6 maja 2012 roku 

4 zdrowe, dorodne kocięta
3 wspaniałych chłopców 1 sorrel i 2 dzikoumaszczone
oraz
1 śliczną dzikoumaszczoną dziewczynkę.
Wszystkie kocięta z miotu I pojechały juz do nowych domów.








*******************

MIOT G

11 listopada urodziły sie

3 dzikoumaszczone dziewczynki 
i
2 dzikoumaszczonych chłopców. 


Więcej nowych zdjęć kociąt  w galerii miotu G.



Ginger to po prostu słodka kotka.
Psotna, szybka, skoczna i pierwsza do zabawy. Bardzo trudno ją przekonać do obcinania pazurków. Obcinamy na trzy raty. Zdjęć ma mało, bo nie może usiedzieć na miejscu, więc nie sposób utrwalic ją w kadrze. Chętnie wskakuje na kolana, ale ani na chwilę na nich nie posiedzi. Wszędzie jej pełno. Najbardziej lubi zabawę wędką. Skacze najwyżej i nabardziej wytrwale.  


Gonzo od początku chodził za mną krok w krok.
Dobrze wie, kto rządzi bufetem w domu. Przy misce zazwyczaj jest pierwszy, chociaz  nie jest łakomczuchem. Nie wdaje się w bójki, ani przepychanki z rodzeństwem. Zawsze gotowy do mizianek. Pierwszy przybiega na "kici kici". Pierwszy wita gości.
Gaja Gina zawsze pół kroku za Gonzem. 
Na zdjęciu też wygląda zza jego pleców. Najspokojniesza i prawie największa z całego miotu od początku trzymała się z nim. Razem przy misce, razem na podusi, razem w zabawie. Zgodna i koleżeńska zrównoważona. Nigdy sie nie przepycha i nie wdaje w bójki. Prawdziwa dama. 


Gaga - malutka, najjaśniejsza kotka nie boi się niczego. Potrafi obronić miejsce na poduszce  przed Fabiolą i Elsą, a nawet przed Holly.  Warczy wtedy tak donośnie, jakby była wielkim dzikim zwierzem. Starsze kotki zdziwione przyglądaja się chwilę i odchodza. Miejsca przy misce też nie ustąpi nikomu. Myszki nie pozwoli sobie odebrać.  
Nic sobie nie robi z domowych rygorów. Bardzo lubi wchodzic na stół. Regularnie przy każdym posiłku wskakuje i próbuje ukraść co się da z talerzy. Zdjęta na podłogę, wskakuje na krzesło i zagląda oparta przednimi łapkami o blat, usiłując chociaż zobaczyć co tak smakowicie pachnie w talerzach.  


Gatsby, największy kocurek z miotu jest  indywidualistą. Nad wspólne figle z rodzeństwem przedkłada samotne zabawy myszką w kąciku. Cos tam zawsze znajdzie i wącha, liże, przekłada. Nie spieszy się nawet do miski z mięsem. Przychodzi ostatni ,dopiero gdy skończy gonitwę z piłeczką, albo poszukiwanie zaginionego piórka.  Na każdy hałas reaguje natychmiast błyskawiczną  ucieczką za kanapę.  

Wszystkie mimo, że ruchliwe, ciekawskie i bardzo energiczne zawsze pamiętają,  gdzie stoją kuwety i udaje im się zdążyc na czas. Na wołanie "kici, kici" przybiegają z najdalszych zakamarków domu i  sprawdzaja co dobrego jest w miseczkach.
Zazwyczaj jest w nich rozdrobnione mięsko z indyka, albo z kurczaka.


Zabawom i szaleństwom nie ma końca. Wszystkie machajki z muchami, piórkami i wstążkami są obgryzione. Myszki potarmoszone, miśki podziurawione wylizane i wypatroszone . Takie najlepsze.



Kocięta już wyrosły na piękne zdrowe i wesołe koty.
podwójnie zaszczepione, podwójnie odrobaczone, zachipowane.
Zbadane przez pana weterynarza, osłuchane, opukane, obejrzane ze wszystkich stron. Zawojowały całkowicie nasze serca i cały dom.  Idealnie zdrowe, wycałowane i wypieszczone, czują się doskonale. Biegają po całym domu, nikogo i niczego sie nie boją. Na dzwonek do drzwi pędzą do holu, patrzą kto przyszedł. Gości łapią za nogawki, wskakują na kolana.


Dziewczynki to

Ginger, Gaga i Gaja Gina.

Chłopcy: Gonzo i Gatsby

Nie obyło sie bez przygód. Aisha tym razem kategorycznie postanowiła, że nie będzie rodzic w specjalnie przygotowanej do tego celu, wygrzanej i wymoszczonej porodówce. 
Uznała, że najlepiej urodzic w bielizniarce na półce o wysokości ok 20cm. Wśród skarpetek, koszulek, rajstop oraz innych drobnych elementów bielizny.
Trzy tygodnie przed porodem podjęła to postanowienie i od tego czasu całą energię włozyła w to, żeby przechytrzyć moją czujność i zająć półke w bielizniarce. 
Dopieła swego. Mimo mojej nieustającej uwagi, nie upilnowałam.
11 rano zdążyła zainstalować sie w swoim wymarzonym miejscu w ciągu kilkunastu minut. Zobaczyłam lekko uchylone drzwi od garderoby i tknięta przeczuciem zajrzałam. Z bieliżniarki dochodził cichutki pisk. 
Gonzo juz sie urodził, był wylizany i niespokojnie popiskiwał poszukujac żródła  mleka.  Aisha widocznie postanowiła załatwic sprawę, zanim ją znajdę, bo własnie urodziła Ginger. 
Na szczęscie na pólce nie było jej chyba zbyt wygodnie, bo pomalutku pozwoliła mi przenieśc kocięta do porodówki, gdzie powiła resztę dzieci. 

  
Więcej zdjęć miotu G znajdziecie

Państwo w Galerii

**********************


1 września 2011 roku

w naszej hodowli przyszedł na świat

MIOT F

3 prześliczne dziko umaszczone dziewczynki

Fabiola, Fifi i Francesca oraz

2 dwóch dorodnych dziko umaszczonych chłopców

Felix i Focus

Kocięta zmiotu F znalazły juz nowe, bardzo miłe domy. 

Z nami została Fabiola. 

Jest bardzo sympatyczną figlarna kotką. Śpi  przytulona do Holly, mimo, ze skończyła juz cztery miesiące, ciągle próbuje jeszcze possać mamę, a Holly jak zwykle opiekuńcza i troskliwa zazwyczaj nie odmawia.

Fabiola to nadzwyczaj elegancka kotka. Bardzo starannie myje się po kazdym jedzeniu i przed każdym spaniem.


Jak wszystkie nasze kotki jest ciekawska i wszędobylska. Zwiedziła już cały dom.
Była na wszystkich najwyższych półkach i szafkach. Weszła na ścienny zegar, żyrandol, spacerowała po górnej krawędzi drzwi.
Ostatnie jej odkrycie to miejsce na głowie świątka. Stanowi doskonały punkt obserwacyjny. Widać stąd cały parter domu i podwórko.


****
Dzisiaj to już duże, wesołe i energiczne maluchy. 

Są żywo zaintersowane otoczeniem, kazdy ruch, czy hałas przyciaga ich  uwagę.



Holly jeszcze ciagle je karmi i bacznie obserwuje, czy są grzeczne.






Na szczęście Holly ma duzo pokarmu, bo cała piątka to wielkie łakomczuchy. Najbardziej lubią jeść i wystawiać mamie do lizania napełnione, grubiutkie brzuszki.
Kocięta urodziły sie zdrowe i dorodne, z dużą waga urodzeniową.
Holly, bardzo dobra  i opiekuńcza mama, od razu zajęła się nimi troskliwie.
Starannie je wylizała, wyczyściła i nakarmiła. 






****************


Nasza cynamonowa koteczka

DODA na statniej wystawie Fife  w Warszawie

bardzo spodobała sie sędziom i dostała

nominacje do  Best in Show.





MAMY NOWE KOCIĘTA !!

MIOT E

14 czerwca 2011 roku
przyszły na świat dzikoumaszczone kocięta z miotu E
2 kocurki Elton i Excel  oraz koteczka Elisa.


*************************
22 sierpnia

Kocięta sa już duże i samodzielne.
Wyrosły na zdrowe dorodne kociaki. Z wielkim apetytem pochłaniają winning Royal Canin i świeże mięsko z piersi indyka lekko obgotowane i rozdrobnione w mikserze. Mama już nie chce ich karmić, ani po nich sprzątać. Czasem pozwoli possać troche mleczka, ale bardzo krótko, bo pewnie troche ja gryzą. Bezbłędnie trafiaja do kuwety i pieknie zakopują wszystko po sobie.  Sa takie czyściochy, że po wizycie w kuwecie jednego, oba pozostałe kotki sprawdzają, czy wszystko zostało zakopane i na wszelki wypadek jeszcze raz poprawiają.  
Zostały juz starannie przebadane i dwukrotnie odrobaczone. 
Biegaja wszędzie. Ulubione zabawy to zapasy i gonitwa. No i oczywiście wchodzenie do każdego pudełka, torby, koszyka, a nawet garków.

 

Najlepsze miejsce do spania to takie, gdzie najtrudniej je znależć. Elton z Elisa znależli sobie takie miejsce, a Excel chodził i płakał, bo nie wiedział gdzie się schowali.  Ja też długo nie wiedziałam, gdzie kociaki sa. Dopiero  szukając czegoś w szafce natknęłam się na ten koszyczek. Koszyczek przedtem nie był pusty, ale zawartość widocznie przeszkadzała im, bo leżala obok rozrzucone w nieładzie.   


Dziesiaj kotki miały pierwsze szczepienie.
Dla nich to wielkie przezycie.
Pan doktor na szczęście potrafi tak zrobić zastrzyk, że nawet nie wiedzą kiedy, ale i tak wcale nie podobała im sie cała operacja.
Elton był bardzo zdenerwowany, aż trząsł się ze strachu, ale nic nie pokazał po sobie i siedział spokojnie. Dopiero jak było po wszystkim schował sie pod zlew,  ale zaraz wyszedł. 

Excel za wszelka cenę próbował uciec. Wywijał sie wykręcał, próbował przewrócic się na brzuch. W końcu usiadł spokojnie i nawet nie zauwazył kiedy dostał zastrzyk. Potem usiadł blisko i patrzył, co będzie z Elisą.


Elisa jak zwykle spokojniutko, cichutka i ufnie siedziała na stole. Trzymałam ja tylko na wszelki wypadek, bo wcale nie miała zamiaru uciekać. Zastrzyk jej się  jednak nie podobał. Jak już było po wszystkim schowała sie za fotelami i długo nie wychodziła. Nie chciała wyjść ani do myszki na wędce, ani do piórka,ani do piłeczki. Wyszła dopiero do mięska, które dałam im na pocieszenie po dziejszych przejściach.


*******************
16 czerwca

 

Nasze kotki zazwyczaj rodzą w wiklinowym koszyku wyścielonym mięciutkimi ręcznikami, pod warunkiem, że koszyk stoi w naszym łózku.  Wtedy czują sie komfortowo i bezpiecznie. Nam tez to odpowiada, bo zazwyczaj rodzą w nocy, a w takiej konfiguracji możemy być w pogotowiu i od czasu do czasu troche pospać.



Tym razem Coca postanowiła urodzic kocieta na moich kolanach. Nie pomagały żadne perswazje, przenoszenie do koszyka, szeptanie i ani prosby. Ja wstawałam , Coca chodziła za mną, dopóki nie usiadłam i hop na moje kolana. Wzięłam więc koszyk na kolana i pomogło. Na szczęście po urodzeniu Eltona zmieniła zdanie i pozwoliła przestawic koszyk do łóżka.
Elton urodził się pierwszy. Jest najciemniejszy i najwiekszy.



Nastepny rzyszedł na swiat Excel. Od razu było widać, że to bardzo przedsiebiorczy kotek. Mimo, że mniejszy od Eltona, od razu ruszył na poszukiwanie jedzenia. Coca jeszcze nie zdazyła go oporządzic, a on juz podpełzł do jej brzuszka i energicznie próbował znależć mleko.


Eliza urodziła sie ostatnia. Wcale sie nie spieszyła. Upłyneło kilka godzin od urodzin Excela, zanim zdecydowała sie urodzić. Najmnijesza, najlżejsza, ciemniejsza od Excela, jasniejsza od Eltona. Od poczatku spokojniutka i cichutka, ale bardzo skuteczna w dostawaniu. Od początku umie zająć najlepsza pozycję do jedzenia, wie jak sie ustawić, żeby złapać zbawkę i pierwsza wybiec, gdy otwieraja sie drzwi.  


****************



MIOT D


Doda, Dakota, Draga, Dandys i Dukat


Urodziły sie 1 lutego. Zdrowe, wesołe i zadowolone.

I oczywiście przesliczne.

Szczęsliwym ojcem jest Parker który niedawno został EUROCHAMPIONEM

Na wrześniowej wystawie FIFE w Warszawie
nasza cynamonowa koteczka DODA bardzo podobała sie sędziom i została wyrózniona nominacją do
BEST in SHOW.


Mamusia, bardzo samodzielna i troskliwa  przez pierwsze kilka dni nikomu nie pozwalała podejśc do swoich dzieci. Tylko ja mogłam ogladać maluchy z bliska i wziac do ręki. Ale widac było, że jest bardzo niezadowolona i ma wielka ochotę schowac maluchy przede mną. Żadna z kotek nie odważyła się wejść do pokoju z kocietami. Doskonale wiedziały, że mogłyby porządnie oberwac od ich mamy. 






Maluszki już są bardzo madre i samodzielne. 
Doskonale wiedza do czego słuzy kuweta, nigdy nie zdarza im się zapomnieć o niej w razie potrzeby. 
Myją się starannie od czubka nosa po koniec ogona, a jak któryś zrobi to niezbyt dokładnie, zaraz pozostałe rodzeństwo pomaga mu sie domyć. Sa bardzo zajęte ćwiczeniem sztuk kociej walki i bieganiem po domu.  





*********




MIOT C

Cynamon, Champion, Cekin, Cantor i Cooper

 30 listopada Holly urodziła

5 kocurków 4 dzikoumaszczone i 1 sorrel

Szczęśliwym ojcem jest Grand Inter Champion

Parker.
 


Nie jest to największy wyczyn Parkera. W 2010 roku w
został ojcem 6 kocurków. Urodziły sie w Moskwie i wszystkie wyrosły na
piękne dorodne koty


***5 KWIETNIA***

Z miotu C zostały w domu tylko dwa kocurki Cekin i Cooper.
Cynamon, Champion i Cantor znalazły juz swoich nowych opiekunów.
Cekin i Cooper są nierozlaczni. wszystko robią razem. 



***15 MARCA***

Kocięta, a raczej kocurki z miotu C wyrosły na wspaniałe, doskonałe w typie, przesliczne koty.  Sa już duże, samodzielne i bardzo mądre. 


Wszystko wiedzą: że trzeba wczesniej pobiec do kuwety, bo może być zajęta. Jesli jest w niej Aisha na pewno nie wpusci, najwyżej przyłozy klapsa.  Z pralni trzeba wyjśc szybciutko, bo jak drzwi będa zamkniete, to przepadło, nikt nie usłyszy wołania na pomoc. W sypialni najlepiej schowac sie pod  łózko, bo jest tak wielkie, że nikt nie dosięgnie, żeby wyciagnać.  Do zlewu nie wolno wskakiwać, ale jak nikt nie widzi, mozna szybko sprawdzić, czy jest  cos dobrego i uciec.  Na stole sa zawsze jakies okruszki, mozna połasować, ale nikt nie może zobaczyć, bo strasznie krzyczą i wymachują ścierką.


Na kci kici trzeba biec szybciutko, bo będzie cos dobrego w misce. 
Holly - swojej mamie mozna wymachiwać łapka przed nosem, ona bardzo kocha i cierpliwie na wszystko pozwala, ale Cocai i Ajszy lepiej zejść z drogi, bo jak pacnie po głowie, to aż się ciemno w oczach robi. 
Jak Ajsza i Holly sie pokłócą, a nawet pobiją, najlepiej wejść pod zlew i  cichutko poczekać,   az  się skończy awantura. 



Są juz dwukrotnie zaszczepione i odbyły kwarantannę po drugim szczepieniu. 
Teraz najwazniejsze żeby trafiły do miłych kochjacych domów.  



*17 luty*

Kocurki opanowały juz cały dom. Wszędzie leżą myszki, miśki i inne zabawki. Biegają nosząc je w zębach, jak prawdziwą zdobycz i warczą przy tym bardzo grożnie. Nieustannie ćwiczą sztuki kociej walki. Z zapałem, do upadłego  bawia się zabawką na wędce.  Staje na tylnych nogach jak zajączki. Sa przesliczne i prześmieszne. 






****
*30 stycznia*

Kocurki skończyły juz dwa miesiace.  
Sa juz dwukrotnie odrobaczone i pierwszy raz zaszczepione.
Wyrosły na bardzo ładne koty. Mają bardzo kształne głowy, doskonale postawione uszy i piekny, ciepły kolor futerka po tacie. 
Dzikoumaszczone sa tak podobne, że nawet ja nie zawsze wiem którego trzymam na rękach. Tylko sorrel jest widoczny z daleka. Jest rudy jak marchewka.
Od szóstego tygodnia wiedzą, do czego słuzy kuweta i bezbłędnie trafiają do niej w razie potrzeby. Podobnie jak poprzednie mioty mają 100% trafień, mimo że dom jest duży i często muszą pokonać schody.








Zapraszam do galerii MIOTU C. Tam jest więcej zdjęć kocurków


***********************************

Miot B


















*16 grudnia*

Bombay




Bombay i Bruce Lee maja juz rodowody, wszystkie szczepienia i chipy. Kocyki, ulubione myszki karma i żwirek - czyli ich wyprawki już tez sa naszykowane. Niedługo opuszczą nasz dom. Bombay ma pojechac do nowego domu 18 grudnia. Będzie tam na niego czekał starszy kocurek rosyjski niebieski. Bombay jest bardzo niesmiały i tochę sie niepokoję, jak sobie poradzi. Mam nadzieję, że sie zaprzyjażni z nową rodziną a przede wszyskim z nowym towarzyszem zabaw.  
Bruce Lee spędzi z nami Swieta Bożego Narodzenia i Nowy Rok. Pojedzie do nowego domu 7 albo 8 stycznia. Tez będzie mieszkał ze starszym od niego kocurkiem tonkijskim. 



Obaj bracia wyrosli na dorodne, mądre koty.
Bruce jest bardzo zrównowazonym kotkiem. Jest odwazny i opanowany.
Bombay jest mniejszy, bardziej płochliwy, a może raczej bardziej niesforny. Nie wiem, czy chowa się za fotel, bo sie płoszy, czy po prostu dla żartu. Jest bardzo ruchliwy i przymilny.



Obaj przybiegaja na 'kici, kici' natychmiast jak zawołam, bez wzgledu na to w jak bardzo odległym sa kącie w domu.   
No i sa bardzo piękni. Mają mocno wybarwione, króciutkie futerko, wielkie, pieknie postawione uszy i ogromne wyraziste oczy, długie ogony, eleganckie i zgrabnae sylwetki.







*26 pażdziernika*





WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII MIOTU B NA STRONIE GALERIA



****************************************************



WSPANIAŁY SUKCES NASZEGO MIOTU A

*11 września*

W dniu 11 września na XXII Międzynarodowej Wystawie Kotów Rasowych   w Pałacu Kultury w Warszawwie nasz Miot A został oceniony jako najlepszy miot wśród 16 wystawianych miotów kotów krótkowłosych - kat III i uzyskał tytuł    


Best in Show litter category III      


*29 sierpnia 2010* 

Dzisiaj to juz prawdziwa "ABI BANDA". Opanowały prawie cały dom.  Urządzają sobie w piatkę gonitwy po schodach w górę i w dół. Jak ta abisyńska banda zbiega z naszych drewnianych schodach w dół, rozlega sie prawdziwy tętent.


Kocięta sa juz duże. Wyglądaja coraz piękniej. Futerko im sie wybarwia na piekny ciepły kolor i pojawia sie coraz wyrażniejszy ticking. Już wiedza, że trzeba pozwolić obciąć pazurki i cierpliwie przygladaja się nożyczkom w czasie tego zabiegu.



Zagladają wszędzie i wszędzie wchodza.Najciekawiej jest pod szafkami kuchennymi i w szafce pod zlewem.Z kosza na śmieci też można wyciagnąć super interesujace przedmioty, tylko po co od razu taki straszny rwetes.


Nauczyły się przychodzić na "kici kici". Przybiegają najpierw chłopaki, potem Ariza, Arabesca, a Ala Makita w zależności od tego, ćzy ma ochotę. Czasem przybiega do miski i zjada mięsko razem z innymi kotkami, a czasem podejdzie bliżej, powącha i biegnie z powrotem do  ulubionego koszyka na drewno do kominka.


Dostają już nie tylko suchą karmę i tacki "na start", zaczęly jeść surowe, rozmrożone i pokrojone mięsko. Uwielbiają je. Wyciagaja cienkie paseczki z miski uciekaja z nimi i warczą na siebie wzajemnie. Przy suchej karmie i przetworzonym "na start" nie warczały nigdy. Wiedzą, że surowe mięsko to "zdobyczna zwierzyna" i trzeba o nia walczyć.



Kociaki zostały już zaszczepione pierwszy raz. Drugie szczepienie dostaną dopiero 13 września, po wystawie.  W  czwartek cała piątka została wyposażona w chipy.

Bardzo przeżyły tę operację. Po powrocie z gabinetu, wystraszone przytuliły się
wszystkie do siebie i siedziały cichutko przez parę godzin na swojej podusi.




Ile kotów leży na pólce?    Ciekawe czyj to ogon ?





*22 lipca 2010*

Juz pd tygodnia kotki jedzą sucha karmę i gotowane mielone mięso z  piersi indyka.
Bardzo im sie to podoba. Zaczeły uzywac kuwetę. Robia to bezbłędnie. 100% trafień . Potem dokładnie zakopuja, zacieraja ślady.
Zrrobiły sie bardzo energiczne i zwinne. Biegaja, ogladaja wszystko. ćwicza sztuki kociej walki. Holly siada obok i przyglada się. czasem cos pokazuje, podpowiada, albo wymierza klapsa
. Robia się coraz piękniejsze.





* 10 LIPCA 2010*

Maluchy jedza juz bardzo dużo i mama juz nie nadąza ich karmić. Lada dzien kocięta dostana nowy pokarm jako dodatek do mleka mamy. 
Holly coraz spokojniej reaguje na wizyty domowników u maluszków, juz ich nie zasłania  swoim ciałem przed wzrokiem "intruza", nie protestuje gdy ktoś bierze je na ręce. 
Tosia i Tymek bardzo chetnie bawia się z maluchami, chociaż nie schowane pazurki sa bardzo ostre i przyczepiają sie do wszystkiego.



*6 lipca 2010*

Kocieta rosną i rozwijają się doskonale.
Nie potrafią jeszcze chować pazurków, ale bezbłędnie reagują na dżwięki i światło.
Biegają coraz szybciej i coraz trudniej im zrobic zdjecie w grupie, bo natychmiast podbiegaja do aparatu.


Ta dziewczynka jest bardzo podobna do taty


A to jest chłopiec też bardzo podobny do taty




*4 lipca 2010*

 



Kociaczki  w piatek skończyły juz trzy  tygodnie.  Holly okazała sie  bardzo troskliwą i opiekuńczą mama. Jest bardzo zajeta. Karmi dzieci na każde piśnięcie. a pisnięcia  rozlegaja się często! Jak skończy karmić, wylizuje im pupy i masuje  brzuszki. Potem znów którys jest głodny i chce jeść, więc znowu karmi. Rezultaty widać. Maluchy p
ięknie rosną i przybywają na wadze. Chłopaki ważą 345 gram, a dziewczynki dwie 315 i najmniejsza 280. Są bardzo silne i  wyjątkowo energiczne  i żwawe, nawet jak na abisyńczyki. Ciekawe, że najsilniejsza i najbardziej energiczna jest najmniejsza koteczka.



.


*25 czerwca 2010*




 

















Kot abisyński, kot abisynski, abisyńskie, abisyńskie, abisynskie, kotki abisyńskie, kocięta, sprzedam kota abisyńskiego, hodowla kotów, abisyńskich, abisynskich, sprzedam kota, sprzedam kocięta, kocieta abisyńskie, koty rasowe, hodowla abisyńczyków, hodowla kotów Abi Banda, Abibanda